w11detektywi.kw.pl

ulcia182

Hehe no możliwe Płacz ze śmiechu

U nas w gimnazjum nauczycielka właśnie od angielskiego jak schodziła po schodach a miała obie ręce zajęte, to się przewróciła i uklękła przed schodami Płacz ze śmiechu

Ale miałyśmy ubaw Płacz ze śmiechu

A w szkole średniej nasza anglistka miała na nazwisko Ryś i mówiłyśmy na Nią z dziewczynami Ryszarda Płacz ze śmiechu

PrINceSSa

Dobre.

Czy wy też macie lub miałyście tak wredne panie od matmy?

Ola

Ja miałam świetną matematyczkę, ale poszła na macierzyński, bo urodziła jej się córka. A teraz mamy taką porąbaną babke, że aż szok

wredota jakich mało.

PrINceSSa

No my mamy taką wredną i to strasznie. Taki jeden z mojej klasy odezwał się i dostał jedynkę. I jak coś się źle napisze to tak się drze, że szok

Strach iść do tablicy Płacz ze śmiechu

Ola

U nas na lekcji wymyśla nowe słowa np. "najpierwszy" Płacz ze śmiechu

ulcia182

My mieliśmy w sumie czasem fajną czasem nie, nasza wychowawczyni, ale jak się dowiedziała, że nie piszemy matury z matmy to sprawdziany pisaliśmy zbiorowo każdy miał zawsze 4 albo 5

Ale w pierwszej klasie była makabra

PrINceSSa

A u nas, jak ktoś się popatrzy na ścianę albo odezwie, wylatuje ławką na środek Płacz ze śmiechu

Ola

U nas na matmie dostaje się śmieszne uwagi np. Ktoś rzuca po klasie, ale nie wiem kto Płacz ze śmiechu

albo "Ola jest niegrzeczna przy tablicy i twierdzi, że nie musi rozwiązywać zadania"

moja piękna uwaga Płacz ze śmiechu

ulcia182

U nas jedna od angielskiego to była tak porąbana, że szok nawet raz swoim trepem rzuciła, ale niestety doleciał tylko do ławki Płacz ze śmiechu

Rzuciła swoim futerałem z okularami o ścianę Płacz ze śmiechu

Albo porwała chłopakowi sprawdzian a potem zgoniła na Niego, że Jej nie chciał oddać, i jeszcze do dyrektorki musiał iść Płacz ze śmiechu

Mówiliśmy na Nią koniówa Płacz ze śmiechu

Bo takie fajne zęby miała Płacz ze śmiechu

PrINceSSa

Ja prawie nie dostaje uwag, jestem grzeczna Płacz ze śmiechu

a pan od muzyki i plastyki wysyła do kąta, albo każe stać Płacz ze śmiechu

Ola

My na naszą fizyczkę mówimy turystka, bo ciągle z plecaczkiem lata

ulcia182

Drastyczne metody macie Płacz ze śmiechu

U nas Pani od fizyki raz nie zauważyła stopnia i się przewróciła aż się Jej kiecka do góry zadarła i zgubiła buta Płacz ze śmiechu

PrINceSSa

A na taką panią co uczy mnie historii mówią sowa. i podobno jak jakiś rodzic z gimnazjum przyszedł to pytał się gdzie jest pani sowa Płacz ze śmiechu

Ola

Ja też jestem grzeczna w szkole. To jest moja jedyna uwaga i w dodatku śmieszna.

Ogólnie u nas prawie każdy nauczyciel ma swoją ksywę.

ulcia182

No w sumie u nas też tak było

Był też Pan od matmy Pan Pikutowski i na Niego mówili pikuś

Jakby kto Go tak poprosił to nie wiem co by było Płacz ze śmiechu